I era

Juan Samir

<zasiada wygodnie w fotelu. Rzecz się raczej w mniejszym pokoju przestronnym dzieje, niż w auli ogromnej>

Ciężko mi sięgać pamięcią w erę, której tak mało się pamięta. Późniejsze czasy, dużo mroczniejsze, przesłaniają tak wiele... <zadumał się chwilę, jego błękitno-zielone oczy przeszedł krwawy blask>

Wiem, z opowiadań bratji smoków, że czas ten, od świata poczęcia trwał. Od dnia w którym wyłoniły się z nicości Duchy Pierwsze i świat nam stworzyły wraz z nami, jako gospodarzy jego. Nie powiem Wam, ile dokładnie czas ten obejmował. Nie powiem, bo mnie przez dużą część tamtej ery w ogóle na świecie nie było. W końcu każdy kiedyś się dopiero narodził <rzekł z uśmiechem>

Pozwólcie, że historii tej nie będę opowiadał, a odpowiadał na pytania, przez Was zadawane. Zbyt wiele bym musiał na raz mówić, pomijając sprawy rzeczywiście Was interesujące.

Daniel Saryoni

Jakie stworzenia żyły na świecie na początku? Smile

Juan Samir

Wiadomo, że pierwsze były Duchy, One tworzyły po kolei, wg własnego zamysłu różne istoty Wink

Pierwsze były smoki - nie zawsze żyliśmy w takich postaciach, a potem wszelakie zwierzęta. Roślinność była przed zwierzyną.

Gatunkowo, jeżeli można tka powiedzieć, pierwsze były Duchy, potem świat -> roślinność -> smoki -> cała reszta.

Którzy tu byli ludzie nie powiem, gdyż Wy tu przybyliście. Nie byliście rdzenni na tej wyspie.

Daniel Saryoni

A wiadomo skąd ludzie przybyli tutaj?

Juan Samir

Nowalczycy z zaginionej Atlantydy. Źli ludzie północy - z zaginionych lądów. No i zdarzali się co jakiś czas rozbitkowie

Juan Samir

Macie tu jeden z obrazów moich wspomnień <wyciąga magiczną kulę widzenia>

[link widoczny dla zalogowanych]

Daniel Saryoni

hmm ogromny pożar?

Juan Samir

Tak wyglądał świat. Chmury, niebo, okolica. Albo wyglądało jak pożar, albo nim było. Dziw bierze ducha, gdy widzi się teraz te zielone lasy i błękitne morza.

Daniel Saryoni

Chyba teraz lepiej? Wink

Juan Samir

Bez wątpienia. Każdy poranek, w którym wszystko widzę takim jakim jest, kreuje we mnie spokój i dobre myśli. Pamięć o tamtych strasznych czasach, gdzie niczego nie mogłeś być pewnym, wciąż męczy mnie w nocnych koszmarach.

Wszędobylska śmierć i unicestwienie, spowodowały, że nas- Istów, jest teraz tak mało. Prawie wszyscy wyginęliśmy w tamtych czasach, które może jedynie Karol, albo jego ród, znać.

karol

Istowie po wodzą Rozbitka obronili się, jak widać dzisiaj i mamy dzięki temu Vetograd też!

Juan Samir

Tak, przez różne zawiłości tamtego okresu, udało się ocalić Vetograd. Choć erę później - został On zajęty przez lud północy.